sobota, 22 marca 2014
26. Rozdział dwudziesty szósty
"Ironią jest, że sama miłość pozwala nam cierpieć."
Louis miał jeden ze swoich 'sennych' dni, które zdarzały mu się coraz częściej. Przesypiał niemalże całą dobę, był bardzo mało komunikatywny (jego odpowiedzi ograniczały się do cichych pomruków). Leżał na swoim łóżku przykryty szczelnie kołdrą, jego twarz nie była już zaróżowiona i ciepła, ale za to przeraźliwie blada. Włosy zrobiły się rzadkie, straciły blask, a skóra chłopaka wisiała na kościach, niczym na wieszaku. Wyglądał jak żywy trup i Harry'ego to dobijało. Coraz trudniej było mu patrzeć na cierpiącego chłopaka. Louis dosłownie marniał na oczach. Z dnia, na dzień wyglądał coraz gorzej.
Loczek musiał obudzić niebieskookiego. Kilka minut wcześniej pielęgniarka zawiadomiła go, że Louisa trzeba umyć. Tak więc Harry przybliżył się do chłopaka, pogłaskał go czule po głowie i oznajmił cicho:
- Lou, Lou wstawiaj śpiochu.
Żadnej reakcji.
- Skarbie, musimy cię umyć, obudź się - dodał, chwytając go za rękę.
Louis jęknął cicho w odpowiedzi i poruszył się.
- No dalej, Księżniczko - zachęcił Styles, po czym przycisnął swoje usta do czoła niższego.
Louis powoli otworzył swoje oczy i spojrzał na bruneta.
- Nie chcę - mruknął słabym głosem. - Później.
- Przykro mi, musisz teraz. Chodź, to nie potrwa długo - zapewniał, gładząc dłoń chłopaka. - Proszę? Potem zaśpiewam ci do snu.
Usłyszał ciche prychnięcie, ale usta chłopaka wygięły się w niewielkim uśmiechu, tak uwielbianym przez Harry'ego.
- Pacjent gotowy? - do sali weszła Cassidy oraz jeszcze jedna, starsza pielęgniarka z miską wody. - Trzeba go rozebrać.
- Zrobię to - zadeklarował Kędzierzawy i usiadł na brzegu łóżka.
- Louis, musisz się podnieść, żebym mógł ci zdjąć koszulkę, okej? - powiedział spokojnie. - Pomogę ci.
Chwycił obie ręce chłopaka i pociągnął go do przodu, potem powolnym ruchem zsunął z niego podkoszulek, uważając na kroplówkę, zdjął też dresowe spodnie aż Louis był w samej bieliźnie. Podczas gdy pielęgniarki obmywały wątłe ciało chłopaka, ten znowu przymknął oczy i odleciał.
- Trzeba go podnieść - zadeklarowała jedna z kobiet.
Harry jak na zawołanie ponownie podszedł do Louisa i delikatnie podłożył jedną rękę pod kolano, a drugą pod plecy. Musiał uważać na nieprzyjemne odleżyny, które dręczyły jego ukochanego.
- Skarbie, podniosę cię. Obejmiesz mnie w szyi, dobrze? - zapytał.
Lou przytaknął niemrawo i wtedy brunet uniósł go jak piórko. Niebieskooki otoczył swoje ramiona wokół jego szyi i cierpliwie czekał aż pielęgniarki go umyją.
*
Był sobotni poranek. Harry siedział z Liamem, Zaynem i Niallem w kafeterii szpitalnej, podczas gdy przy Louisie była jego mama oraz Lottie, która przyjechała z Doncaster.
- Co z nim? - zapytał Malik.
Harry wziął łyk swojej kawy, a potem odparł głosem wypranym z emocji:
- Lekarze nie dają mu żadnych szans.
- A czemu usunięcie nie wchodzi w grę? - dopytywał Niall. - Przecież takie rzeczy się usuwa operacyjnie.
- Ryzyko jest zbyt duże, poza tym nawet jeśli Louis jakimś cudem przeżyłby operację i usunęliby tego krwiaka, to byłby jak roślinka - westchnął zrezygnowany Liam.
Chłopcy byli przerażeni myślą, że niedługo Louisa nie będzie wśród nich. Liam nie potrafił wyobrazić sobie życia bez najlepszego przyjaciela. Często zamykał się w jego pokoju i przesiadywał tam godzinami, a Zayn nie mógł go wyciągnąć. Czarnowłosy też sobie nie radził. Może nie był bardzo związany z Louisem, ale widział jak przeżywał to jego partner i czuł się bezradny, bo nie mógł mu pomóc. Niall też posmutniał. Zżył się z Louisem i nie chciał, by umierał.
Jednak żaden z chłopaków nawet w połowie nie przechodził przez to, co Harry. On wyglądał i czuł się zupełnie tak, jakby umierał razem z Louisem. Niewiele brakowało mu do oszalenia, ale kto mógłby mu się dziwić? Patrzenie jak twoja ukochana osoba umiera z dnia na dzień, to coś, czego nie życzy się największemu wrogowi.
- Harry, powinieneś odpocząć - oznajmił Niall. - Potrzebujesz tego.
- Potrzebuję Louisa - odpowiedział Styles sucho.
- Ale wiesz, że kiedyś on... - zaczął Zayn, jednak Harry przerwał mu.
- Nie kończ tego lepiej - syknął, po czym wstał i chwiejnym krokiem opuścił kawiarenkę.
Chłopak przygryzł wargę zakłopotany, Liam posłał mu spojrzenie pod tytułem "widzisz co narobiłeś?", a Niall... Niall poszedł zamówić jeszcze jeden kawałek ciasta, potrzebował więcej cukru, jeśli chciał sobie jakoś z tym poradzić.
*
Harry nie wiedział do końca, gdzie idzie. Zatrzymał się przy sali Louisa. Lottie i Jay siedziały po obu stronach łóżka próbując podtrzymać rozmowę z chłopakiem, ale ten był już na granicy snu. Styles, nie chcąc przeszkadzać ruszył dalej.
Wyszedł ze szpitala i wsiadł do pierwszej taksówki, jaką zauważył.
- Do najbliższego baru poproszę - mruknął do kierowcy, a ten przytaknął głową i odpalił silnik.
Tego dnia Harry zapomniał o wszystkim. Pił drinka za drinkiem, patrzył na przewijających się przez lokal ludzi, mruczał coś do barmana, który patrzył spod byka na chłopaka upijającego się właśnie w trupa. Gdyby tylko wiedział...
~*~
To chyba najkrótszy rozdział w historii, ale za to następny (ostatni przy okazji) z pewnością będzie z trzy razy dłuższy :) Jeju, to już prawie koniec :c Nawet nie wiecie jak się zżyłam z tym opowiadaniem. Tak mi szkoda Louisa i Harry'ego, czemu wymyśliłam taką smutna historię? :((( *płacze*
Zazwyczaj takich rzeczy nie robię, ale widząc ilość komentarzy pod ostatnimi rozdziałami zastanawiam się dla kogo ja to w ogóle publikuję. Tak więc ogłaszam, że następny rozdział pojawi się dopiero, jeśli będzie chociaż 20 komentarzy.
love ya, Klaudia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
chyba wszyscy wiemy jak się to skończy...
OdpowiedzUsuńale i tak będę musiała się na po przygotować psychicznie(kogo ja oszukuję i tak będę ryczeć jak głupia)
@_polish_idiot_
Nienawidzę patrzeć na to jak Lou umiera. Biedny Harry, biedny Liam, biedni wszyscy.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział, łudząc się, że będzie lepiej.
@Irish_Furby
Boże... ja nie chcę żeby tak się to skończyło ;c Będę musiała zainwestować w husteczki ;/ ...
OdpowiedzUsuńA tak wgl to tak zazdroszczę Ci talentu!!! <3
Pisz dalej prosze :c
OdpowiedzUsuńTo.opowiadanie jest jednym z najlepszych <3
Pozdrawiam i zazdroszczę talentu :*
@Nouisa69
Boże, co ty ze mną robisz, misiaczku?
OdpowiedzUsuńZalewam się łzami podczas gdy to "tylko" słowa...
Błagam, pisz dalej...
Jak najszybciej... (chociaż w żadnym wypadku nie chcę cię pośpieszać, tylko zwracam uwagę na wykorzystywanie chwil weny)
Kocham Twoje opowiadanie, z ogromną niecierpliwością czekam na next! Xx
Aaaa..... ja nie chce aby sie skończyło ;/
OdpowiedzUsuńZazdro talentu :)
Uśmiercisz Lou c'nie? Boze ja nie chce
Bede ryczeć :"""(
Szkoda, że to już koniec.. *płaczę*
OdpowiedzUsuńI to co się z nimi dzieje.... :(
Szkoda...
Czekam na następny x
@cutiemix_x
To takie smutne :C
OdpowiedzUsuńCzakam na następny <3
Nie uśmiercaj Louis'a!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńryczeeeee :C
Boziu ja placze : ( boje sie ostatniego rozdzialu :( blagam cie, napisz jeszcze jakies opowiadanie ale nie usuwaj tego bo napewno bede do niego wracac... ily
OdpowiedzUsuń@Horanowa
Obiecuje Ci, ze jezeli skonczysz te historie smiercoa Lou to bede Cie nawiedzac kazdej nocy ;)
OdpowiedzUsuńTwoje ff jesy cudne ;)
Czekam na nn i mam nadzieje, ze bedzie dluzszy xx
Co mialy znaczyc ostatnie slowa"gdyby tylko wiedzial..."? proszenie rob tego, nie usmiercaj go :( @ruszcyca
OdpowiedzUsuńNie jestem przygotowana ani psychicznie ani emocjonalnie na koniec! Serio, dziewczyno! Co ty ze mną zrobilaś?
OdpowiedzUsuńWiemy jak się skończy ale .... gacahqbshshhd to było za piękne by tak się zakończyło. Teraz zachowam się jak 6-latka, wybacz.
JA NIE CHCE!!!!!!!!
Piękny rozdział, nie chce żeby Lou umierał :c
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny xx
Płacze, płacze, płacze! tak smutno ;c nich LouLou nie umiera!! Kurcze ją również nie wierze że to już prawie koniec opowiadania. Pamiętam jak były tu zaledwie 3 rozdziały! :) Planujesz zacząć pisać coś nowego?
OdpowiedzUsuńTrudno było nie powstrzymać łez :'((((( Nie jestem emocjonalnie przygotowana na śmierć bohatera :/ Szkoda że on umrze.Zalewam się łzami 'tylko' słowami ff
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
Little69_
Lou jest coraz bliżej końca .. ;/ biedny Hazz on już tego nie wytrzymuje .. nie wiem co on zrobi kiedy Lou w końcu umrze ;< @our_moments_1D
OdpowiedzUsuńto jest takie smutne :( musze sobie w końcu kupić te chusteczki bo już moja klawiatura moich łez nie wytrzymuje! rozdział cudowny <3 czekam na następny i pozdrawiam /KarolciaSel
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Harry nie zrobi nic głupiego sxdcfbgthnybgfcd :(
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się następnego x
Ja cie chyba zabije.
OdpowiedzUsuńProsze niech Lou wyzdrowieje.. jakis cud, cokolwiek...
Nie moge tego czytac :c to jest okropne.
Niech bedzie cos lepszego, prosze niech wyzdrowieje... tylko tego oczekuje...
@Agata_Tomasz
P.s
Oczywiscie rozdzial swietny jak zawsze :)
20 komentarz! opowiadanie smutne ale świetne! :( niech Louis jakimś cudem będzie miał tą operacje czy coś whatever eh @awwmyhoranx
OdpowiedzUsuńoj harry harry
OdpowiedzUsuńSerce przestało mi bić po tym jak przeczytałam "Gdyby tylko wiedział..."
OdpowiedzUsuńStraaasznie chce mi się płakać ;c Nie mogę uwierzyć, że to koniec ;/
Pisz szybko ten ostatni rozdział i zaczynają drugą część ! Yeeah ! :D
Świetnie piszesz :P Podoba mi się Twój styl pisania :D
@DBielecka
Też się zżyłam ;(
OdpowiedzUsuńMimo, ze nie zawsze komentowałam, to znam wszystkie rozdziały <3
Moim zdaniem Louis nie wyzdrowieje, nie ma na to rady :(
Jest w zbyt kiepskim stanie.
No chyba, ze odwiedzą go Anioły...
,,Gdyby tylko wiedział.." - o co chodzi?! CO sie dzieje?!
Dodawaj szybko następny bo już jest ponad 20 :3
Mam nadzieję, ze odwiedzisz moje blogi, będę wdzięczna :)
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://diamonds-are-foreverx.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/
Liamkowa♥
Nie możesz Louisa jakoś cudownie uzdrowić zeby zyl z Harrym zdrowy i szczęśliwy? :((( CZY ON MUSI UMIER PROSZE NIE ;(((((
OdpowiedzUsuńJezuuu oczywoscie że smutne... płakać mi się chcę,jak widzę jak cierpią. I tersz mam podwójny smutek,bo to przedostatni rozdział, napewno będzie mi brakowało tego ff x wczesniej nie mialam czasu nawet przeczytac rozdzialu i jestem zla, bo zwlekalam tak dlugo. Jest cudowny,tylko trochę przygnębiający. Więc jak widzę mój kom. jest 26, to liczę na rozdział x czekaaam
OdpowiedzUsuńJezuuuuuuuuuu czemu to już jest koniec???????????????????? :'cccc
OdpowiedzUsuń