.

niedziela, 4 maja 2014

02. Rozdział drugi


                                                                 "Shade"

"If you're hurt, why don't you tell someone? Don't feel bad, you're not the only one."

Drogi Lou!

   Byłem wściekły, wiesz? Nawet Bardzo. Jesteś cholernym egoistą, zostawiłeś mnie ot tak po prostu. Rozkochałeś mnie w sobie, sprawiłeś, że tylko z Tobą chciałem spędzić resztę życia, a potem zniknąłeś jak za pstryknięciem palca. A ja jestem głupcem, bo Ci na to pozwoliłem. Teraz płacę za to cenę.
   Obudziłem się w środku nocy, bo miałem dziwny sen. Krzyczałeś w nim na mnie, a ja się przestraszyłem, bo nie wiedziałem, co takiego Ci zrobiłem. Byłeś cały czerwony ze złości, mówiłeś brzydkie słowa, po chwili z Twoich ust zaczęły wyłazić pająki. To chyba dość naturalne, że obudziłem się cały zlany potem. Jak wreszcie udało mi się uspokoić, próbowałem ponownie zasnąć. Leżałem, wpatrując się w sufit. Wtedy ogarnęła mnie złość, bo to przecież Twoja wina, że jestem teraz sam, więc dlaczego się na mnie wyżywałeś? Poczułem, po raz pierwszy od Twojej śmierci coś innego niż smutek i pustkę. Poczułem wściekłość, czystą, niczym nie zmąconą furię. 
Wstałem z łóżka i podszedłem do okna. Otworzyłem je, po czym zacząłem głośno krzyczeć. Wykrzyczałem wszystkie swoje żale do Ciebie, do świata i do samego siebie. Oczywiście to nie pomogło, więc purpurowy ze złości zacząłem uderzać pięściami najpierw w szafę, a potem w ścianę. Musiałem być naprawdę rozwścieczony, bo ze ściany odleciały spory kawałek tynku. Moja mama się przeraziła, ale nie podeszła do mnie, zamiast tego oglądała mój atak z szeroko otwartymi oczami.
   Skończyło się na zdemolowanym pokoju i stłuczonej prawej ręce (musisz wybaczyć mi to koślawe pismo). Powinienem czuć się z tym źle, no bo w końcu sporo nabroiłem, ale o dziwo było mi lepiej. Zasnąłem ponownie nad rankiem, a kiedy się obudziłem, poczułem się dziwnie lekki. Zupełnie, jakby ktoś zdjął ze mnie jakiś ciężar, który boleśnie tkwił na moich ramionach.
   Wiesz, tak naprawdę to nigdy nie obwiniałem Cię o to, że odszedłeś i mnie zostawiłeś. Nie bierz sobie tego do serca, Lou. Po prostu musiałem się wyładować, nie wiem czemu, ale potrzebowałem tego. Teraz czuję się o wiele lepiej. Jestem już o krok bliżej do tego, żeby powstać i zacząć żyć od nowa. To dobrze, prawda? 
   Mam nadzieję, że niedługo zbiorę się na odwagę żeby wyjść z domu i odwiedzić Cię na cmentarzu. Na razie zacząłem rozmawiać z mamą i z Niallem, który często do mnie przychodzi. Zazwyczaj nie porusza Twojego tematu, rozmawiamy o sporcie albo o jego pracy w kawiarni ( z której mnie oczywiście wylali). Nialler odwiedza też Zayna i Liama. Jeśli Cię to interesuje, to obaj mają się dobrze. Wynajmują razem nowe mieszkanie, podobno bardzo ładne. 
  To chyba tyle, nie wiem o czym mógłbym jeszcze opowiedzieć. W moim życiu tak naprawdę nic ciekawego się nie dzieje. Tylko siedzę w domu i myślę. Gdyby ktoś płacił mi za moje bezsensowne rozmyślania, to pewnie byłbym już milionerem albo i lepiej. 
Tak w ogóle, to nadal nie wierzę, że piszę te listy. To czyste szaleństwo. Ale jednak mi pomaga. 
  Kocham Cię, Louis. Mam nadzieję, że kiedyś się znów spotkamy i wtedy już nigdy nie będziesz musiał mnie opuszczać.

Twój na zawsze, Harry 

  Chłopak włożył swój list do koperty, po czym odłożył go tam, gdzie i poprzedni. Przez chwilę siedział w ciszy, wpatrując się w swoją zabandażowaną dłoń. Potem wstał i poszedł do salonu, gdzie siedziała Anne, jego matka. Wychodząc z pokoju, mruknął pod nosem "Będzie dobrze, wiem, że będzie."

~*~

  Witam, po dość długiej jak na mnie przerwie! Cierpiałam na brak weny, czego skutki widzicie chyba też w tym rozdziale :/ Nie oszukujmy się, nie wyszło najlepiej. Mam wrażenie, że nic się nie klei tutaj, a może po prostu mam już jakieś schizy? 
Eh, kończę te wywody, na koniec jeszcze raz ładnie proszę: komentujcie, Myszki. To przecież minutka, a dla Wasza opinia znaczy naprawdę wiele :)

much love, Klaudia

14 komentarzy:

  1. NOMINUJĘ CIĘ
    http://and-nothing-else-matters-fanfiction.blogspot.com/2014/05/libsten-blog-award.html
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeaaaa wreszcie rozdział! Tyle czekałam :D
    Dla mnie ten rozdział jest super. Troche inny...
    @SweetNiallerek

    OdpowiedzUsuń
  3. Yeaaaa wreszcie rozdział! Tyle czekałam :D
    Dla mnie ten rozdział jest super. Troche inny...
    @SweetNiallerek

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest taki inny niż poprzedni, ale mi się podoba :)
    Smutne to...
    Oby wszystko potoczyło się dobrzee :D

    Do nexta xx
    @Agata_Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne, przepraszam ale nie mam siły na nic i nie powiem nic więcej
    @m3niall

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahh nie moge tego przezyc ze Lou juz tu nie ma. Wciqz mam nadzieje ze jednak to byl tylko zly sen Harrego :( oczywiscie z niecierpliwoscia czekam na nastepny <3 @ruszcyca

    OdpowiedzUsuń
  7. Wreszcie rozdział>>>>>>>>>>>>>>>>.
    Jeju nadal przeżywam że nie ma Lou.
    Świetny rozdział kochana,z niecierpliwością czekam na następne!

    Little69_

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm, musze przyznać, że jestem strasznie ciekawa, jak to się rozegra... Jeśli wszystko będzie w formie listu, to możesz mieć trudności, osobiście sama nie wiem, jakbym to wszystko zorganizowała xD Bo to trudno napisać coś nie powtarzającego się i zarazem wciągającego w liście do jednej i tej samej osoby. Dlatego też, jestem bardzobardzobardzo ciekawa, jak to załatwisz :D Jestem pewna, że genialnie, bo sam twój styl pisania jest >>>>>>>>>>>>>
    No, w każdym razie, to jak dotąd bardzo mi się podoba :3 a, no i mam ciarrry, jak wyobrażam sobie Harry'ego i takiego Lou patrzącego na niego z góry i "odbierającego" wszystkie jego wiadomości.
    No, to tyle z mojej strony, czekam z niecierpliwością na następne rozdziały :D
    @oopsharrey xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział!
    Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe, super, genialne, wspaniałe...a nie to już pisałam :O po prostu CUDOWNE *-*

    Czeekam na kolejny (:

    @cutiemix_x

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział bardzo emocjonujący. Zawsze są takie momenty kiedy czujemy złość do osoby która odeszła i trzeba to jakoś rozładować.... I właściwie to Harry zrobił dobrze. Bardzo mi go szkoda... czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej rozdział wspaniały. Nie mogę się doczekać kolejnego *.* @rzepcia17

    OdpowiedzUsuń